Lakierowanie z lat 50- nitro?

Posty: 2

Witam;

Jako, Âże sesja w peÂłni to robi siĂŞ wszystko, Âżeby siĂŞ nie uczyĂŚ- i zaczyna czÂłowiek teoretyzowaĂŚ na temat remontu motocykla, zaplanowanego na wakacje.

I tak, zaczÂąÂłem siĂŞ zastanawiaĂŚ, jaki sposĂłb lakierowania byÂłby najbardziej odpowiedni do radzieckiego motocykla M-72, pochodzÂącego z poczÂątku lat 50.

OczywiÂście, wiem, Âże w zasadzie najlepsze byÂłby uÂżycie epoksydu, na to jakiÂś nowoczesny akryl, bezbarwny- i bĂŞdzie lÂśniÂł niczym nowiutki Mercedes.

Ale tak jakby nie o to chodzi.

ZaleÂży mi, przynajmniej teoretycznie, na odtworzeniu fabrycznego wyglÂądu motocykla.
I rodzÂą siĂŞ pytania- jak malowano wĂłwczas motocykle czy auta? MiaÂłem okazjĂŞ spotkaĂŚ siĂŞ z "WoÂłgÂą" z 1966 z oryginalnym lakierem- ktĂłry byÂł niezwykle wrĂŞcz twardy i odporny na zarysowania, za to niekoniecznie super- bÂłyszczÂący. W zasadzie, najbardziej przypominaÂł to, co spotykamy w kuchni, na garnkach emaliowanych. Jaki to mĂłgÂł byĂŚ typ lakieru? Dodam, Âże pod lakierem byÂł podkÂład.

Kolejny przypadek- samochĂłd z drugiej strony oceanu, Plymouth z 1948. Podczas skrobania kolejnych warstw doszedÂłem do wniosku, Âże samochĂłd byÂł fabrycznie czarny- ale- Ăłw lakier kÂładziono bezpoÂśrednio na wĂłz, bez Âżadnego podkÂładu? Z dzisiejszej perspektywy wydaje siĂŞ to dziwne, ale moÂże faktycznie tak fabryki lakierowaÂły wĂłwczas pojazdy?

Z krĂłtkich poszukiwaĂą w Google udaÂło mi siĂŞ znaleÂźĂŚ, Âże okoÂło 1950 roku dostĂŞpne byÂły lakiery nitro i emalie alkidowe. Jaka w praktyce jest pomiĂŞdzy nimi rĂłÂżnica?

ZakÂładam, Âże M-72 byÂły lakierowane lakierem nitro lub nitro-piecowym (na pewno Warszawy i Syreny lakierowano "nitro", wiĂŞc takÂą technologiĂŞ stosowano zapewne w caÂłym ZSRR) . Czym w praktyce cechuje siĂŞ taki lakier, czy wizualnie/uÂżytkowo rĂłÂżni siĂŞ od lakierĂłw bardziej wspĂłÂłczesnych, czy lakierowanie nim byÂłoby swego rodzaju sztukÂą dla sztuki?

Jeszcze zastanawia mnie kwestia, Âże praktycznie kaÂżdy wyrĂłb nitrocelulozowy jest opisany jako nienadajÂący siĂŞ do zastosowaĂą zewnĂŞtrznych. Niska odpornoÂśĂŚ na wodĂŞ, sÂłoĂące?

Z drugiej strony, czy zastosowanie "nitra" nie da wÂłaÂśnie takiego wspaniaÂłego, gÂłĂŞbokiego, szklistego poÂłysku, jak widzi siĂŞ np. na gitarach czy fornirowanych meblach?

Gdybym szedÂł w "Nitro" to prawdopodobnie wiĂŞksze ubytki wypeÂłniaÂłbym cynÂą, nastĂŞpnie podkÂład "nitrolit" od "polifarb-dĂŞbica" , szpachlĂłwka nitro- a na wierzch lakier nitro z dodatkiem mieszaniny pigmentĂłw dla uzyskania odpowiedniego koloru (takÂą metodĂŞ znalazÂłem na forum lutniczym- to zapewnia krycie?), zmatowiona papierem Âściernym i wypolerowana. Wydaje mi siĂŞ, Âże to technologia najbliÂższa tej sprzed 60 lat no i chyba nic w niej nie powinno siĂŞ gryÂźĂŚ; sÂądzÂąc po meblach powinno teÂż byĂŚ doÂśĂŚ twarde i odporne na rysy.

No a lakier na "woÂłdze"- co to mogÂło byĂŚ? JakiÂś lakier piecowy? Przyznam szczerze, Âże na takim efekcie by mi najbardziej zaleÂżaÂło- lakieru bardzo odpornego na zadrapania, ale z drugiej strony, wysoce poÂłyskliwego dopiero po wypolerowaniu i woskowaniu.

pozdrawiam

**Pomógł:** 61 razy Posty: 3387 Skąd: ÂŁĂłdÂż